środa, 5 września 2012

Primark Berlin - shopping note


Wczoraj odwiedziłam sklep Primark w Berlinie. Oto krótka relacja i kilka zdjęć z moich zakupów. Sklep znajduje się w centrum handlowym Schloss-Strassen Center i jest naprawdę ogromny. Na parterze - odzież damska, biżuteria, torebki i inne dodatki. Na piętrze - dział męski, bielizna, dział "home and living", dziecięcy i obuwie. Ceny naprawdę niskie i nie ma w tym cienia przesady. Moim zdaniem dużo taniej niż w H&M, a jakość porównywalna. Polecam wybrać się tam na minimum pół dnia, chociażby dlatego, że do przymierzalni można wnieść maksymalnie osiem sztuk, co sprawia, że cały proces - wybieranie/mierzenie/kupowanie strasznie się wydłuża. Tu jednak H&M ma ogromny plus ode mnie - możesz wnieść do przymierzalni tyle ile udźwigniesz albo jeszcze więcej jak np. ktoś Ci pomoże:) Mały plusik, że przymierzalnia w Primarku jest dobrze zorganizowana i te rzeczy, które są "ponadprogramowe", możesz przechować w specjalnym pomieszczeniu, gdzie dostaje się numerek jak w szatni i można potem swoją torbę odebrać - wymienić przymierzone ciuchy na nieprzymierzone i.... z powrotem do kolejki!
Nie za bardzo można mierzyć na terenie sklepu, chyba, że okrycia wierzchnie - kurtki, płaszcze itp. Natomiast to, co w naszych sklepach dzieje się nagminnie czyli np. mierzenie bluzek przed ogólnodostępnym lustrem - w Primarku nie przejdzie. Miłe panie chodzą i wyganiają do przymierzalni. 

Ciuchy w rozmiarze 38 (UK 10) są w zdecydowanej mniejszości. Jest to - jak sądzę - najczęściej występujący rozmiar wśród klientek Primarku. Ponieważ to również mój rozmiar - z kupna kilku naprawdę fajnych rzeczy musiałam zrezygnować właśnie z powodu braku rozmiaru. Mało jest też rozmiaru UK 12, ale z pozostałymi nie ma problemu. Sklep posiada też bardzo dużą ofertę ubrań w większych rozmiarach, co było dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Większość rzeczy można kupić spokojnie w rozmiarze powyżej UK 16. Z tego, co pamiętam największy rozmiar w sklepie to UK 20. Najmniejszy - UK 6.

Niektóre rzeczy "dematerializują się" niezwykle szybko. Przykładem jest ten naszyjnik z ażurowym serduszkiem (zamieszczam poniżej fotkę). Wzięłam dwa, później się rozmyśliłam i odłożyłam na miejsce. Gdy - jak to kobieta - znów zmieniłam zdanie i jednak postanowiłam kupić go, okazało się, że już ich nie ma. Na szczęście znalazłam jeden odwieszony na inny stojak. Podobnie rzecz się miała z ćwiekowaną torebką. W jednej chwili był ich cały stojak - za chwilę nie było żadnej:)

O cenach opowiem na przykładzie tego, co kupiłam. Zdjęcia oczywiście zamieszczam poniżej.
I tak: torebki - 12 Euro każda
pasek z nitami - 3 Euro
koszulki - te z nadrukiem po 6 Euro, niebieski top - 3 Euro
Długa futrzana kamizelka - 21 Euro
Czapki "krasnale"- 4 Euro każda (już je uwielbiam!!!)
Szaliczki - po 4 Euro
Zaznaczam, że to są ceny "normalne", nie było żadnych przecen ani promocji. Moim zdaniem naprawdę tanio.
To co wymieniłam powyżej plus jeszcze kilka drobiazgów z biżuterii i koszulka dla męża - razem kosztowało mnie 89 Euro (super, że nie ma tych głupich cen z końcówką '99). Trochę z duszą na ramieniu szłam do kasy, ale byłam mile zaskoczona jak pani podała wartość rachunku. W Primarku można płacić kartą kredytową, co w Berlinie wcale nie jest takie oczywiste. Ci, co byli wiedzą, że np. w Lidlu kartą się nie zapłaci, w innych marketach też nie, a w małych sklepach tym bardziej.

A teraz - czy to się opłaca. Tzn. czy warto specjalnie wybrać się do Berlina, aby zrobić w Primarku zakupy. Oczywiście - pewne rzeczy są bezcenne jak np. przyjemność kupowania:) Ale teraz kilka konkretów. Pociąg relacji Warszawa-Berlin to koszt ok. 200 zł w jedną stronę (Eurocity - niestety często się spóźnia). Ewentualny nocleg - niestety nie mam pojęcia, bo mam to szczęście, że bywam w Berlinie w związku z moją pracą i hotel mam opłacony. Kosztów spędzenia tu jednego dnia nie podam, bo można się spokojnie utrzymać za 10 Euro jak i za 10x więcej. Polecam połączyć taką shoppingową wyprawę ze zwiedzaniem. Ale o samym zwiedzaniu to już poczytacie na innych stronach. Ja polecam autobus linii 100 do takiego zwiedzenia "na szybko".

Jedno mogę napisać - robienie dużych zakupów po naprawdę atrakcyjnych cenach BARDZO WCIĄGA i na pewno nie była to moja ostatnia wizyta w tym sklepie.
A poniżej trochę zdjęć, zapraszam:)  Wybaczcie jakość fotek, ale dysponuję chwilowo tylko komórką. 

Buty z kolcami (stylowebutki.pl) i koszulka z tygryskiem - idę na polowanie:)

Wejście do sklepu znajduje się na parterze, naprzeciwko wejścia do centrum handlowego. Nie da się przegapić:)

Uwielbiam taki widok!

Niektóre moje zakupy.

Futrzaną kamizelkę musiałam kupić o dwa rozmiary za dużą, ale w końcu oversize powraca.

Koszulki Primark.

Koszulka z jednorożcami. Od razu wiedziałam, że muszę ją mieć!

Ażurowe serduszko, o którym wspomniałam w dzisiejszym poście.

Kolczyki - sówki. So sweet!

Czapa-krasnal. Bardzo mi się spodobała i kupiłam też beżową.

9 komentarzy:

  1. Świetne zakupy, kamizelka piękna.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja właśnie planowałam,żeby namówic moją drugą połówkę na weekend w Berlinie :) Jeżeli tam można dostać takie perełki jak te, które kupiłaś to jedno jest pewne: JEDZIEMY DO BERLINA! :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. byłam 2-3 dni po otwarciu, za 2 tyg. znowu bede. Szkoda ze gdy mieszkalam kiedys w Berlinie go nie bylo ;( Zwłaszcza ze z Wilmersdorfu niemiałabym daleko.

    OdpowiedzUsuń
  4. a wiadomo kiedy wyprzedaże w primmarku będą:)?

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam super zakupy chcialabym podjechać tam w poniedziałek jakimi s bahnami najlepiej tam dojechać czy jakiś autobus tez tam dojezdza czy z s czy u bahn jest blisko???

    OdpowiedzUsuń
  6. super pomocna relacja! wlasnie mam zamiar sie tam wybrac, po przeczytaniu nie pojade kompletnie zielona :) dziekuje i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Odnosnie dojazdu - nie znam dobrze Berlina, ale ja jadę autobusem M48 pod sam Primark.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zazdroszcze zakupów. Ja się wybieram do berlina, primark to normalnie pozycja bardziej obowiązkowa noż Charlie Checkpoint ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...